Naturalnie na Wielkanoc - warsztaty już za nami. Odbyły się 28 marca |
w Ośrodku Edukacji Przyrodniczej BPN.
|
Za parę godzin - warsztaty
„Naturalnie na Wielkanoc". Wykłady i prezentacje - czyli teoria, już gotowe.
Niedługo - zajęcia praktyczne. Szykujemy nasze propozycje naturalnych
wielkanocnych ozdób. Nie możemy nie mieć inwencji, jeśli chcemy przekonać
uczestników naszych warsztatów, że z wiosennych darów Natury można wyczarować
oryginalne ozdoby.
|
|
Zaczęło się wykładem o
wiosennych roślinach chronionych. Mamy w planie wykorzystanie wiosennych
roślin do zdobienia Wielkanocy - musimy wiedzieć, jakich roślin zrywać nie
wolno, bo są pod ochroną. Prowadząca - dr Joanna Bober, postawiła
uczestnikom warsztatów prowokacyjne pytanie: „Czy piękno roślin chronionych
jest dla nich groźne?"
|
|
Do zdobienia Wielkanocy
można wykorzystać przedmioty, o których myślimy, że nadają się już tylko do
wyrzucenia. Prowadzący wykład Marek Świć opowiedział przy sposobności o
ciągle aktualnym „śmieciowym"problemie.
|
|
Już jesteśmy w innej sali.
Tu mają powstać naturalne wielkanocne dekoracje. Z czego je będziemy robić -
opowiada dr Joanna Bober. Co my tu mamy? Pędy barwinka, bukszpanu, jemiołę,
gałązki rozmaitych wierzb, pędy derenia. Ale co tu robią stare sznurki,
włóczki, resztki kolorowych papierów? Są one niezbędne do zrobienia radosnych
i urokliwych wielkanocnych ozdób.
|
|
Właśnie odbywa się
prezentacja ozdób zrobionych przez pracowników Działu Edukacji - musieliśmy
się do zajęć „Naturalnie na Wielkanoc" praktycznie przygotować. Jedne ozdoby
- już skończone. Inne - ledwie zaczęte - czekają na nadanie im ostatecznego
kształtu przez uczestników Warsztatów. Już za chwilę skończy się wzorowy
porządek na konferencyjnych stołach...
|
|
Na razie działamy z pewną
nieśmiałością, wyobraźnia pracuje, rozglądamy się, z czego by zrobić
najpiękniejszą dekorację...
|
|
Wymyślić, jaka ma być palma
- to jeszcze nic. Trzeba ją mozolnie związać, zgrabnie połączyć rozmaite
gałązeczki.
|
|
Czasem trudno się obyć bez
pomocy, bo nagle okazuje się, że dwie ręce - to zdecydowanie za mało.
|
|
Praca wre. Miły dla uszy
twórczy rejwach zapanował w pomieszczeniu słyszącym zazwyczaj uczone wywody.
A dziś? Dziś jest ono świadkiem, jak z roślin i przedmiotów „do wyrzucenia"
powstają bezpretensjonalne i dalekie od „chińszczyzny" dekoracje wielkanocne.
|
|
Dobiega końca zbiorowa
praca nad największym naszym wieńcem wielkanocnym. Nie było łatwo...
|
|
Nie zapomnieliśmy o owsie.
Teraz pod bibułką, którą zachowaliśmy jeszcze z zabawy choinkowej, ukrywamy
plastikowy pojemnik po jogurcie, który posłużył za doniczkę. Resztki włóczek
przydadzą się do umocowania bibuły.
|
|
Mała wystawa naszych
warsztatowych dokonań. Eksponatów niewiele, bo większość powędrowała do domów
ich twórców. Prawda, że cieszą oko, a i na duszy lżej? To już wiosna! A i
kolorowa Wielkanoc - tuż tuż. Pogodnych Świątecznych Dni!
|
|